Święta

 

Pamiętam, że jako dziecko kochałam święta Bożego Narodzenia. Nie mogłam się wręcz doczekać tych wszystkich potraw, ubierania choinki, no i oczywiście prezentów. Do dziś pamiętam ten zapach... Jedyny w swoim rodzaju. Teraz wszystko się zmieniło. Święta zaczynają się praktycznie w listopadzie, wszędzie aż roi się od świątecznych dekoracji i ludzie popadają w szał kupowania. Dużo żarcia, prezentów i jeszcze więcej żarcia. Później połowa ląduje w śmietniku. Natomiast atmosfery świątecznej zero. Zauważyłam, że z wiekiem dostaję jakiejś dziwnej depresji w święta i w Sylwestra w sumie też. Ten czas nie jest już dla mnie radosny i beztroski, tak jak kiedyś. Teraz święta kojarzą mi się z przemijaniem, śmiercią i ze staruszkami, którzy zostali sami. Najchętniej weszłabym wtedy pod kołdrę i przespała ten czas. Od niedawna jest trochę lepiej, a wszystko za sprawą kociaka, który się u mnie zadomowił. Ta puchata kulka jest miodem na moje serce i potrafi odciągnąć moją uwagę od tych ponurych myśli. :) Od czasu kiedy go mam, bywają momenty, że na nowo czuję ten świąteczny klimat, ale i tak tęsknie za tymi świętami z dzieciństwa. Było co prawda dużo biedniej, ale mimo wszystko jakoś fajniej. Mam wrażenie, że teraz nawet choinki już nie pachną. No chyba, że straciłam węch. :D  Ah! Zapomniałam, że jest jedna rzecz, którą uwielbiam w tym świątecznym czasie niezmiennie od lat, a jest to nic innego, jak opłatek. :) Dokładnie tak, mogłabym ten śnieżnobiały, kruchy listek jeść tonami. W sumie to chyba tylko mąka i woda, ale widocznie niewiele mi do szczęścia potrzeba. ;)

Komentarze

Popularne posty