Dziennik włosowy


Zawsze chciałam mieć, piękne, gęste i długie włosy... Tymczasem mam coś takiego, co można zobaczyć na zdjęciu powyżej. 😂 Kiedyś miałam obsesję na punkcie włosów. Można powiedzieć, że byłam włosomaniaczką i prowadziłam nawet bloga na ten temat. :D  Teraz minęła mi już ta faza i pogodziłam się z tym co mam. Po zrobieniu badań, okazało się, że jest to głównie wina moich problemów z krwią. Natomiast z moich obserwacji wynika, że stres potrafi zrobić dużo gorsze spustoszenie na mojej głowie. Postanowiłam założyć taki dziennik włosowy na blogu, żebym mogła sobie porównać w jakiej są kondycji, czy rosną, itd. Nie farbuję włosów, jest to mój naturalny kolor i mam już kilku siwych przyjaciół. :) Nie chodzę do fryzjera, końcówki podcinam samodzielnie i nie pytajcie jaką metodą, bo niekoniecznie jest najlepsza, ale jakoś daję radę. 😁 Pielęgnacja, którą stosuję jest bardzo minimalistyczna, ale o tym zrobię oddzielny post. Na ten moment zastanawiam się, czy zapuszczać dalej włosy, czy może skrócić je do ramion i utrzymywać taką długość? 😏 Końcówki trochę mi się już plączą, więc przydałoby się jakieś cięcie, ale zobaczymy...

Komentarze

Popularne posty